Donia z maluszkiem
Biorę z nich przykład i z przyjemnością leniwie spoglądam na niebo i podziwiam przepływające obłoki
Po czym w cieniu olbrzymiej wierzby huśtam się jak małe dziecko i czerpię z tego mnóstwo radości...
No i oczywiście oglądam setny już chyba raz pięknie kwitnące funkie
... a wieczorkiem zachwycam się cudnymi kolorami zachodzącego słońca, oświetlającego ogród, siedząc sobie na tarasie
(na szczęście komary tutaj nie dolatują)
Oj cudowne te lato , w promykach widzę nie tylko śliczne hosty ale i jeszcze jakieś kwitnące :)))
OdpowiedzUsuńUrokliwe foteczki :)))
Tak, tak w tle inne moje cudowności, różyczka, tawuły no i ... walerianki (te są wszędzie).
Usuńbajkowe lato w zaczarowanym ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do odpoczynku w tym zaczarowanym ogrodzie
UsuńAle super klimaty !
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Ewciu :)
UsuńChciałabym dziś tak jak Donia i jej potomek przybrać pozycję horyzontalną pojadając od czasu do czasu. Moja kotka aktualnie leżakuje w szufladzie na skarpety mojego męża, a że gruba jest to pewnie w szufladzie zaraz trzaśnie prowadnica.
OdpowiedzUsuńMoże powiększy się rodzinka, szuflada całkiem dobre miejsce :)
Usuń