Wróciłyśmy, jesteśmy całe i zdrowe, i co najważniejsze żyjemy, a naprawdę mogło zdarzyć się różnie. Krótka droga do domu (cała podróż normalnie trwa około 6-7 godzin) u nas zamieniła się w koszmar, na lotniskach spędziliśmy ponad 28 godzin, a na lotniskach bo po godzinie lotu, spóźnionego zresztą o 10 godzin, bo naprawiali samolot, usłyszeliśmy komunikat pilota, że jest problem z samolotem i lądujemy awaryjnie w Kairze. Jeśli potraficie sobie wyobrazić taką sytuację, to domyślicie się co czuliśmy. W Kairze spędziliśmy kolejne 10 godzin w nadziei na "nowy" samolot, po czym okazało się, że mamy lecieć tym powtórnie naprawionym. Próbowaliśmy negocjować inny, ale usłyszeliśmy, że albo lecimy tym, albo wyrzucają nas na ulicę, a tak właściwie, to jesteśmy tutaj nielegalnie, więc to my mamy problem...
Tak więc większość z płaczem wsiadała do samolotu. Moja córcia, która studiuje w Dęblinie na wydziale Lotnictwa - awionikę, wyjaśniła, rzeczowo, że zbyt wielu ludzi podpisuje zezwalając na lot, aby coś miało być nie tak. Wsiadając do samolotu, patrzyłam na załogę zastanawiając się czy wyglądają na samobójców, czy też nie.
Kilka fotek z pobytu w Sharm El Sheikh, było cudownie i chętnie tam powrócę
Widok z naszego pokoju około godziny 18:20
Cudne oleandry przy basenie
Daktyle były zawsze na kolację
Drzewo o przepięknych pomarańczowych kwiatach, jeśli ktoś zna nazwę, to proszę o podpowiedź
To też ma piękne kwiaty-żółte
Ciekawe świata wybrałyśmy się do Old Marketu, bardzo ciekawe doświadczenie, ale zgodnie stwierdziłyśmy, że to nie nasze siły
Podwodny świat Morza Czerwonego, zdjęcia robione znad powierzchni wody
Cudne krzewy rosnące na naszym przystanku, niestety też nie wiem co to za roślina
Rafa koralowa wokół której snorkingowałyśmy czyli pływałyśmy z maską, podziwiając świat podwodny. Rewelacja!!!
Wyspa Tiran widziana ze statku w drodze powrotnej
Takie widoki miałyśmy pędząc Jeepem przez pustynię
lotnisko w Kairze, widok z terminala
It seems that you have made a beautiful trip ! Wonderful nature !
OdpowiedzUsuńYes, I"m very glad of my holiday, that was excellent :)
UsuńTo bugenwile, a to różowe to nie ich kwiatki tylko przykwiatki, kocham te krzewy, mam setki zdjęć ich w różnych kolorach i odsłonach :)
OdpowiedzUsuńJa nawet zapewniana przez Elę że piloci samobójcami nie są bałabym się panicznie wsiąść do niesprawnego samolotu. Ale ja nie lubię latać ;)
Fajnie się bawiłyście i to jest najważniejsze
Powiem Ci, że kiedy już wystartowaliśmy, to stwierdziłam, że lubię latać, niestety Ela była odmiennego zdania.
UsuńTyle pięknych chwil w krainie słońca, błękitnego nieba i rajskich kwiatów :)
OdpowiedzUsuńTak i z pewnością niezapomnianych chwil...
Usuń