środa, 28 maja 2014

Kogel mogel

czyli wszystkiego po trochę. 
Zacznę od bukietu otrzymanego z okazji Dnia Matki od córek. Dziękuję Wam bardzo dziewczynki.

Teraz obiecany Orlik - jedyny egzemplarz, który chciałabym sobie rozsiać po ogrodzie, dlatego muszę dopilnować czasu zbioru nasion.
Nowa torba niedawno ukończona, a uszyta z cienkiego jasnego filcu z naszytą naturalną skórą, wewnątrz podszewka w idealnie dobranym kolorze skóry, krótkie rączki.

















I kolejna tunika w trakcie dziergania,  z tej samej włóczki co ta tutaj,

tutaj   a wykonywana według schematu z czasopisma SWETRY nr 7 z 2011.
Poprzednia świetnie się sprawdza i dlatego powstaje kolejna łudząco podobna, a jednak inna.

wtorek, 27 maja 2014

Orliki

Po raz kolejny i z pewnością nie ostatni zagoszczą na moim blogu lubiane przeze mnie orliki. Czy Wam też przypominają baletnice?




Cudownie wyglądają tutaj

Kolejna nieudana próba sfotografowania w zbliżeniu jedynego egzemplarza tego orlika, a teraz jeszcze padły baterie... tak, że znowu w kolejnym poście będą orliki i piękny bukiet, którym obdarowały mnie córki


I jeszcze coś kwitnącego w ogrodzie

Różowe kwiaty serduszk nazywane przeze mnie dzwonkami

Białe kwiatki śniedka podczas słonecznego dnia wyglądają właśnie tak, wieczorem zamykają się w pąki.
 
Sosna kosodrzewina ozdobiona szyszkami

sobota, 24 maja 2014

Pomiędzy deszczykiem

Po wczorajszych upałach dzisiaj trochę oddechu można złapać,
 a i dobrze zmoknąć w poszukiwaniu tych oto pisklaków, które  wybrały się na wędrówkę w dalsze zakątki ogrodu, w największę ulewę






























Po deszczu w ogrodzie jest mokro, ale pięknie pachnie i jest na co popatrzeć






 





sobota, 17 maja 2014

Dżinsowa z kwiatkami

Dzięki deszczowej pogodzie uszyłam sobie torebkę z przepiękną czerwoną podszewką oraz dużą kieszonką wewnątrz.  Nie robiłam zapięcia, dlatego na górze wciągnęłam sznureczek, który w razie potrzeby można ściągnąć. Pasek na tyle długi, że można przełożyć przez ramię.

Coś małego ale nowego i tyle radości.

wtorek, 13 maja 2014

Miód z kwiatów mniszka lekarskiego

 Od wielu lat, gdy tylko łąki zaczynają się złocić, od potocznie zwanego mleczem mniszka lekarskiego, wybieram się z koszem po kwiaty, z których robię miodek.  Pomaga on zarówno w przeziębienich, wzmacnia odporność organizmu  jak i dobry jest na oczyszczenie organizmu.





Oto przepis, który podała mi  babcia Zosia i z którego przygotowuję miód.

W słoneczny dzień zbieramy 300 kwiatów mlecza (same główki)


Kładziemy je na białym papierze, aby powychodzili z nich ewentualni niepożądani goście. Można jeszcze dodatkowo poobcinać zielone końcówki, wtedy miodek będzie żółciutki,
jeśli nie zrobimy tego będzie troszkę ciemniejszy.

Tak przygotowane kwiaty wsypujemy do dużego garnka, zalewamy wodą, tak aby były całkowicie zanurzone (około 1 litra może więcej) i zagotowujemy, odstawiamy do dnia następnego. Rano przecedzany wszystko przez ściereczkę płócienną lub tetrową, dobrze wyciskamy. Wsypujemy 1 kg cukru (ja czasem trochę więcej). Wrzucamy sparzone 2-3 cytryny ze skórką, pokrojone w plastry. Gotujemy na maleńkim ogniu, aby nie wrzało, tak d ugo aż zgęstnieje, mieszając od czasu do czasu. Przestudzony wlewamy do słoiczków i gotowe.

Korzystamy z tych dobroci najlepiej przez cały rok. Smacznego
Spieszcie się, bo mlecze już przekwitają

sobota, 10 maja 2014

Czerwona sztruksowa torba

Oto torebka, którą w ubiegłym roku uszyłam jako jedną z pierwszych moich wesołych torebek.


Po długiej przerwie w szyciu torebek wraca mi chęć i rodzą się nowe pomysły, oby zapału starczyło.



sobota, 3 maja 2014

Kolorowe prymulki

Ponieważ poprzednim razem jeszcze nie kwitły wszystkie, to dzisiaj pozwolę sobie jeszcze raz do nich wrócić - pierwiosnki


 nie wiem czy pamiętacie to zdjęcie z tamtego roku?
tak wygląda to dzisiaj
 
I krótka migawka z zabawy ze żwirkiem, oto ciąg dalszy powstających ścieżek. Zostały jeszcze najtrudniejsze elementy czyli jak to wszystko ze sobą połączyć w jedną całość?

 Niebawem zamieszczę zdjęcia z zakończonych prac.(mam taką nadzieję)