wtorek, 27 stycznia 2015

Egipt po raz drugi

No, tego jeszcze nie było, żebym w styczniu na wakacje się wybrała i to gdzie??? Ale co zrobić, okazja nadarzyła się, u nas zimno i ponuro, to jak się nie zgodzić, tym bardziej, że naprawdę chciało mi się tego słońca i wygrzewania się w ciepełku. Jednak szczerze powiedziawszy wolałabym, aby było chyba trochę  cieplej, bo te dwadzieścia parę stopni powietrza no i wody, to prawie jak u nas latem.... Tak więc Sharm el Sheikh witaj
Tym razem wycieczek żadnych nie było, tylko leżakowanie i kąpiel w Morzu Czerwonym, no i podziwianie raf koralowych i żyjących tam kolorowych ryb.
Za oknem śnieg, biało i zimno, więc dla ogrzania trochę słoneczka z Egiptu








4 komentarze:

  1. Super, słońce zimą to wspaniałe lekarstwo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak Basiu i tego mi właśnie trzeba było, teraz mogę wziąć się znowu do pracy, na jakiś czas starczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie no nie no nie...szczęściara. A u mnie zima tajga i noc:-(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale ciepełko!!!! Takie wypady sa cudne!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że zaglądacie do mojego ogrodu, jeśli Wam się podoba, zapraszam ponownie. Za każdy pozostawiony komentarz dziękuję bardzo.